Dziś Wielki Czwartek, rozpoczyna się Triduum Paschalne, w którym chciałam uczestniczyć w parafialnym Kościele. Niestety leżę na kanapie popijając herbatę malinową z cytryną i w pokorze przeżywam ostrą infekcję krtani. Cóż, pewne wydarzenia trzeba przyjąć takimi jakimi są i przestać buntować na sytuacje, na które nie mamy zupełnie wpływu. Za to mam czas na autorefleksję i przemyślenia.. dlatego też ten niniejszy post 🙂
Niewątpliwie od dłuższego już czasu jestem w świadomym procesie zmian. Dostrzegam to patrząc nawet na swoje tekturowe projekty.
Zmieniają mnie wewnętrznie i duchowo codzienne sytuacje, przeżywane wydarzenia, napotkane osoby, czy przeprowadzone rozmowy.
Cofając się do samych początków Projektu Tektura, zaczynałam od projektów z mozolnie drapanych paseczków tektury. Traciłam na to sporo czasu. Jednak po feedbacku od Małgosi Dąbrowskiej na spotkaniu #BoskiBiznes widzę, że gładka tektura prezentuje się również świetnie.
Na marginesie jestem wdzięczna, że trafiłam na ta bożą społeczność kobiet, z którymi łączą mnie wspólne, chrześcijańskie wartości, wiara w Jezusa Chrystusa w codziennym życiu, chęć wspólnego wzrostu i rozwoju ku szczęśliwemu życiu zgodnie z powołaniem, oraz dzielenie się świadectwem życia dla wsparcia i umocnienia innych.
Jestem przekonana, że warto być wciąż otwartym, odważnym i nie bać się zmian. Pomimo, że czasami jest lęk i obawy przed nowym, nieznanym. To normalne, bo nowe.. Nie zakładajmy najgorszego scenariusza, bo może być równie fajnie, a może i lepiej?
Największym błędem, który często popełniłam bylo robienie wciąż tego samego w oczekiwaniu nowych rezultatów. Niby proste, jednak czasami trudne do zobaczenia. 😉
Dlatego też postanowiłam coś zmienić. Ty też możesz już dziś. Dasz radę. Jedna mała rzecz. Ale zacznij już dziś. Nie odkładaj tego na jutro czyli „wieczne nigdy”. Jestem przekonana, że otwartość na zmiany, kreatywność i wytrwale codzienne małe kroczki mogą nas zaprowadzić do zupełnie nowych, pięknych miejsc.
Projekt Tektura powstał by stwarzać DOBRO. Dla każdego to słowo może znaczyć coś innego. Dla jednych majątek, dla innych relacje. Dla mnie to szczęśliwa rodzina, zdrowe relacje oraz spełniona kobieta.
Jeśli wciąż żyjesz bardziej dla innych, mniej dla siebie? Moze przeżywasz kryzys w rodzinie czy małżeństwie? Szukasz rozwiązań dla swoich codziennych problemów i dopada Cię bezsilność, niemoc czy brak sensu to chce Ci dziś powiedzieć, że zawsze jest wyjście z sytuacji i szansa na zmianę.
Może nie jesteś dziś w stanie się z tym zgodzić, ale z własnego doświadczenia wiem, że każdy kryzys jest jest po to, by coś w nas umarło i w to miejsce powstało coś nowego. Kryzys to łaska i szansa na wzrost.
Jeśli chcesz się o tym przekonać już dziś zapraszam Cię do nowej podróży z Projektem Tektura. Rozgość się i czuj jak u siebie.